Info
Ten blog rowerowy prowadzi jelona z miasteczka . Mam przejechane 10973.85 kilometrów w tym 17.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.94 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 95054 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Czerwiec10 - 0
- 2016, Maj4 - 0
- 2016, Kwiecień19 - 0
- 2016, Marzec20 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Sierpień5 - 1
- 2015, Lipiec27 - 0
- 2015, Czerwiec26 - 7
- 2015, Maj21 - 9
- 2015, Kwiecień13 - 18
- 2015, Marzec17 - 14
- 2015, Luty5 - 21
- 2015, Styczeń11 - 75
- 2014, Lipiec1 - 32
- DST 101.16km
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 888m
- Sprzęt Klif
- Aktywność Jazda na rowerze
Najt rajta
Czwartek, 30 kwietnia 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 2
Rozpoczęłam jazdę o godzinie 20:20. Czemu tak późno? Chyba czemu tak wcześnie, ponieważ do domu wróciłam dopiero po 19. Musiałam się zadowolić ochłapami dnia :) Z braku czasu, wszystko dobre. Uczestnicy: ja, księżyc, gwiazdy, trochę saren usiłujących wbiec na drogę. Trafiłam na całkowicie opustoszałe drogi, zwłaszcza DK 3 do Bolkowa. Jechało mi się do pewnego momentu zacnie, średnia 26 w połowie drogi. Pomyślałam, że ja jednak chyba dziadzieję - zaczęłam wymiękać przy powrocie, serce mnie kuło, no i ogólnie kiepsko się czułam. Jechałam praktycznie bez przerw, ale jak już było źle - kolacyjka przy drodze. Rower leży, ja leżę, żuję tą nieszczęsną resztkę tortilli którą wzięłam na wynos. Jadłam ją choć głodna się w ogóle nie czułam. Wiatr gładzi mnie i trawę. A Księżyc spokojnie patrzy...
Sprawił się niesamowicie tej nocy, wszystko było widoczne. Są rowerzyści, którzy polują na odpowiedni wiatr, może ja będę polować na księżycowe noce? :P Ok. 25km od domu doszedł na dokładkę ostry ból brzucha (takiego jeszcze nie miałam) i mdłości => mamy objawy zatrucia. I ty tortillo przeciwko mnie? Ledwo dojechałam, ale jeszcze dokręciłam parę km do setki... i pomyśleć, że pierwotnie miałam pojechać na Złotoryję i zebrać brakujące gminy na południe od niej. Mimo wszystko jechało się super, było jasno, czasami miałam dodatkowo oświetlone drogi.
Poczułam wreszcie wolność...
Komentarze
Pozdrawia rowerzysta z żółtym kaskiem.